59919
•
20-minutę czytania
•
Obecnie narzędzia AI stały się rutyną w SEO. Google i Bing rywalizują o to, która sztuczna inteligencja jest potężniejsza. Poza tym pojawiają się niezależne narzędzia do pisania AI i ulepszają swoją technologię.
Jednocześnie społeczność SEO wciąż próbuje dowiedzieć się, jak Google faktycznie traktuje treści AI. Czy to iść, czy nie? Czy Google będzie karać lub obniżać ranking stron, jeśli wykryje teksty napisane maszynowo?
W tym artykule zagłębię się w świat narzędzi do pisania treści AI, aby odkryć, jak dobre są. I oczywiście spróbuj zrozumieć, jak Google faktycznie traktuje treści generowane maszynowo.
Oto narzędzia do pisania AI, które przetestowałem podczas moich badań:
Może się wydawać, że Google nie ma obecnie żadnych problemów z treściami generowanymi przez sztuczną inteligencję. Co więcej, w związku z opracowywaniem funkcji Search Generative Experience ograniczenia Google dotyczące sztucznej inteligencji wydawałyby się naprawdę dziwne.
Jeśli porównamy politykę Google dotyczącą treści AI z, powiedzmy, 2021 r., z tym, co mamy dzisiaj, naprawdę zobaczymy, że stały się one bardziej lojalne.
Oto, co Google powiedział w 2021 r.:
A oto jak abstrakt wygląda dzisiaj:
Obecnie większą uwagę poświęca się treściom spamowym, niezależnie od tego, czy są one pisane przez ludzi, czy generowane przez sztuczną inteligencję. Jednak Google nadal podkreśla, że treść maszynowa wymaga weryfikacji przez człowieka; w przeciwnym razie może zostać uznane za spam. Z własnego doświadczenia wiem, że to założenie sprawdza się w przypadku kopii tworzonych całkowicie przy pomocy sztucznej inteligencji – często są one wodniste.
Podsumowując, zasady Google dotyczące treści AI nie różnią się zbytnio od zasad dotyczących jakichkolwiek treści — treści powinny przynosić wartość użytkownikom, niezależnie od tego, kto jest ich twórcą.
Ponieważ Google nie ma nic przeciwko treściom AI, możesz skorzystać z autorów AI, aby proces tworzenia treści był szybszy i łatwiejszy. Albo… Albo nie? Teksty pisane maszynowo nadal wymagają sprawdzenia przez człowieka, co może zająć nawet więcej czasu, niż gdyby autor napisał kopię od zera.
Aby w końcu zakończyć debaty na temat możliwości autorów AI, zebrałem 8 popularnych narzędzi i przetestowałem je, aby zobaczyć, co mogą zaoferować i ile wysiłku wymaga stworzenie treści.
Tak, wiem, że narzędzia takie jak ChatGPT mogą pisać bardzo dobre teksty, ale osiągnięcie tego wymaga głębokiego przeszkolenia w zakresie narzędzi AI. Aby więc konkurencja była uczciwa, zdecydowałem się „nakarmić” narzędzia AI tym samym wkładem (lub prawie takim samym, w zależności od przepływu pracy), aby wygenerować post na blogu.
Temat, o który ich poprosiłem, jest dość aktualny – jak radzić sobie z wypaleniem zawodowym. Następnie, testując narzędzia do pisania treści pod kątem SEO, poprosiłem ich o użycie następujących słów kluczowych:
jak sobie radzić z wypaleniem w pracy, jak sobie radzić z wypaleniem w pracy, zdrowie psychiczne, równowaga między życiem zawodowym a prywatnym, mechanizmy radzenia sobie, unikać stresu, radzić sobie ze stresem
Długość tekstu, jakiej potrzebowałem, wynosiła około 1000 słów i oczywiście teksty miały być dobrze skonstruowane i wyglądać naturalnie, tak jakby nie używano asystentów AI.
Aby ocenić, co faktycznie udało mi się uzyskać dzięki moim badaniom, sprawdziłem te artykuły pod kątem błędów gramatycznych, trudności w czytelności i optymalizacji słów kluczowych. Dodatkowo czytam kopię, aby sprawdzić, czy faktycznie ma ona sens dla człowieka.
Starałem się jak najmniej ingerować w proces generowania tekstu. Tylko dlatego, że moim celem nie było stworzenie super fajnego artykułu przy pomocy sztucznej inteligencji, ale przetestowanie, co sztuczna inteligencja może zrobić bez jakiejkolwiek pomocy człowieka.
Oto co mam.
ChatGPT nie wymaga obecnie dalszego opisu — każdy wie, co to jest. Można go kochać lub nienawidzić, ale nie można go ignorować — ChatGPT jest tutaj, jest szeroko stosowany i przy mądrym (nie tylko powszechnym) użytkowaniu może stać się świetnym pomocnikiem w wielu zadaniach związanych z SEO.
Ale co z pisaniem? Oto co mam.
Na początku poprosiłem ChatGPT-4 o wygenerowanie konspektu mojego postu:
A kontur był naprawdę ładny. Następnie poprosiłem ChatGPT o napisanie artykułu składającego się z 1500 słów na podstawie konspektu i przekazałem mu dalsze instrukcje do naśladowania:
Jeśli myślisz, że od razu dostałem swój egzemplarz, to się mylisz — ChatGPT miał duży problem ze zrozumieniem potrzebnej mi długości. Na początku dało mi to tylko 600 słów, a uzyskanie kopii zawierającej 1000 słów zajęło mi pięć lub sześć prób. Postanowiłem na tym poprzestać bez dalszego torturowania tego biednego narzędzia.
Aby ocenić to arcydzieło składające się z 1000 słów, skorzystałem z modułu Hemingway Editor i modułu Content Editor firmy WebSite Auditor.
Redaktor Hemingwaya, którego celem jest poprawa czytelności, był w pewnym sensie zszokowany ilością bardzo trudnych zdań i ocenił egzemplarz na 13 stopni trudności. Co jest złe, ponieważ maksymalna trudność zrozumienia dla przeciętnego człowieka wynosi 9. W idealnym scenariuszu powinna wynosić 6.
Jeśli chodzi o kontrolę optymalizacji wyszukiwania za pomocą WebSite Auditor, wynik wyniósł 77%. Nie jest to najgorsza rzecz, jaką można zrobić. Ponadto WebSite Auditor ocenia wynik SEO strony jako całości, w tym teksty alternatywne dla obrazów, optymalizację nagłówków i elementy meta. Prawdopodobnie ostateczny wynik byłby więc jeszcze wyższy.
BARD to stworzony przez Google rywal ChatGPT. Jest również aktywnie rozwijany, a jego celem jest „zabijanie” Chata z każdą nową aktualizacją. Właściwie BARD Google’a działa w dość podobny sposób – wpisujesz zapytanie, a następnie komunikujesz się z narzędziem w formie swobodnej rozmowy.
Niedawno Google ogłosił, że BARD działa teraz na Gemini AI, nowym modelu AI wielokrotnie potężniejszym niż ChatGPT. Gemini AI charakteryzuje się zwiększoną multimodalnością, dlatego ma lepiej zrozumieć konsekwencje zapytań. To z kolei oznacza, że odpowiedzi BARD-a staną się bardziej ludzkie. Czy to prawda? Sprawdźmy.
Dane wejściowe były takie same, jak podane w ChatGPT. Jedyna różnica polega na tym, że byłem zbyt leniwy, aby wygenerować nowy konspekt i użyłem tego z ChatGPT:
BARD okazał się znacznie bardziej wyrozumiały pod względem długości i dał mi 1300 słów z jednym przypomnieniem z mojej strony. Prawdopodobnie potrzebował „uderzenia” tylko dlatego, że zabrakło mu miejsca.
Myślałem, że BARD wymyśli łatwy tekst – za bardzo przechwalał się w nim możliwościami neuronowymi Gemini AI – ale wynik był sporym zaskoczeniem. Nie ten dobry. Wynik trudności wynoszący 14 jest jeszcze gorszy niż ChatGPT.
WebSite Auditor również ocenił kopię BARD niżej i przyznał jej współczynnik optymalizacji wynoszący jedynie 73,5%. Prawdopodobnie dlatego, że mniej polecanych słów kluczowych trafiło do tekstu.
Frase to kolejne narzędzie do pisania oparte na sztucznej inteligencji, które obiecuje ułatwić przepływ pracy przy tworzeniu treści SEO. Osobliwością Frase jest to, że wykorzystuje własną sztuczną inteligencję zwaną Frase NLG (generowanie języka naturalnego), a nie GPT-3. Opisy stron internetowych obiecują, że zapomnisz o treściach o niskiej randze i procedurach optymalizacji, ponieważ teksty generowane za pomocą Frase są domyślnie przyjazne dla SEO. Zobaczmy, czy to prawda.
Aby stworzyć artykuł za pomocą Frase, musisz określić język, wpisać tytuł i wybrać poziom kreatywności. Otóż to.
Narzędzie wygeneruje wówczas kopię o długości około 500 słów — długości nie można regulować.
Jeśli chodzi o rutynę SEO, Frase ma do tego dedykowany moduł SEO Tools, który niestety nie jest w stanie pisać długich tekstów. Jednak nadal nadaje się do optymalizacji istniejących tekstów, a nawet analizy konkurencji SERP.
Udało mi się sprawić, że Frase wygeneruje dwa fragmenty tekstu, każdy o długości 500 słów. Właściwie jest całkiem oczywiste, że teksty są dwoma różnymi fragmentami treści na ten sam temat, a nie jednym pełnym artykułem. Niemniej jednak zobaczmy, jak dobre są teksty Frase'a pod względem trudności i optymalizacji.
Aplikacja Hemingway przyznała mu poziom trudności 10, co jest całkiem niezłym wynikiem w porównaniu z narzędziami, które wypróbowałem wcześniej. Jednak wynik ten i tak jest daleki od 6 punktów zapewniających dostępność Twoich tekstów dla jak najszerszego grona odbiorców.
Wynik WebSite Auditor za optymalizację wyszukiwania wynosi 78,1% — a mimo to jest to najlepszy wynik spośród testowanych narzędzi, więc może być coś w tym, że Frase skupia się na SEO:
Rytr to dość popularny asystent pisania AI, którego zadaniem jest pomóc Ci stworzyć wszystko, od opisów filmów na YouTube po biografie w mediach społecznościowych. Narzędzie posiada funkcję pisania bloga, którą przetestowałem w swoim eksperymencie. Rytr działa na GPT-3, więc w rzeczywistości jest to ChatGPT z początku 2023 roku, wyposażony w kilka specyficznych funkcji.
Tworzenie tekstu w Rytrze jest łatwe (w rzeczywistości jest to łatwe w przypadku wszystkich narzędzi do pisania AI). Określasz opcje, takie jak język, ton głosu i kreatywność. Poza tym podajesz Rytrowi tytuł i zasilasz narzędzie zestawem słów kluczowych, które chcesz umieścić w swoim egzemplarzu.
Specyfiką narzędzia Rytr do pisania sekcji bloga jest to, że może napisać tylko jedną sekcję, ale nie cały artykuł. Musisz więc samodzielnie wymyślić sekcje i zmieniać dane wejściowe za każdym razem, gdy rozpoczynasz nową sekcję swojego posta. W przeciwnym razie narzędzie po prostu wygeneruje nieskończoną liczbę wariantów tej samej sekcji.
Rytr stworzył krótszą (około 850 słów), ale dość spójną kopię, która była naprawdę łatwa do zrozumienia. W rzeczywistości zdania nie były tak długie, jak w, powiedzmy, arcydziele Barda. Skłamałbym, gdybym powiedział, że kopia w ogóle nie potrzebowała ludzkiego nadzoru, ale Rytrowi potrzebował go najmniej. Co właściwie było niespodzianką.
Jeśli chodzi o ocenę trudności, aplikacja Hemingway przyznała tekstom ocenę 9 i stwierdziła „dobrze”. Było to widać już na etapie lektury.
Jeśli chodzi o wynik optymalizacji wyszukiwania WebSite Auditor, jest on również solidny — narzędzie uzyskało współczynnik optymalizacji kopii na poziomie 77,7%.
Perplexity nie jest narzędziem do pisania AI, ale „alternatywą dla tradycyjnych wyszukiwarek, w której możesz bezpośrednio zadawać pytania i otrzymywać zwięzłe, dokładne odpowiedzi poparte wyselekcjonowanym zestawem źródeł”.
Domyślnie narzędzie działa na GPT-3.5, ale można je zaktualizować do wersji Pro, w której użytkownicy mogą wybierać model AI pomiędzy GPT-4, Claude 2.1 firmy Anthropic, Gemini Pro firmy Google lub Experimental 70b firmy Perplexity.
W rzeczywistości Perplexity działa bardzo podobnie do ChatGPT i BARD — pytasz, o co chcesz i otrzymujesz odpowiedź. Wszystko wydaje się proste, więc wypróbujmy tę bestię do pisania treści.
Podobnie jak w przypadku poprzednich autorów zajmujących się sztuczną inteligencją, poprosiłem o artykuł zawierający 1500 słów i zatytułowany, którego potrzebowałem. Jasne, wprowadziłem także konspekt (z ChatGPT) i określiłem słowa kluczowe, które mają zostać dodane do tekstu.
Perplexity miał pewne problemy z wygenerowaniem wymaganych 1500 słów, podobnie jak jego starszy brat ChatGPT. Tak więc, po kilku próbach zregenerowania artykułu, zdecydowałem się przerwać, gdy otrzymałem tekst zawierający nieco mniej niż 1200 słów.
Jeśli chodzi o stopień trudności Hemingwaya, okazał się on imponujący (w złym tego słowa znaczeniu) — egzemplarz otrzymał 14 punktów i ocenę „Słaby”. Powinienem powiedzieć, że całkowicie się z tym zgadzam, ponieważ tekst jest naprawdę bardzo trudny do zrozumienia. Oczywiście nie jest to coś, co czytelnicy chcieliby widzieć.
WebSite Auditor również nie był zbyt zadowolony z kopii. Wynik optymalizacji, jaki uzyskał tekst, wyniósł 73,6% — nie jest to tragedia, ale trochę za dużo w związku z upychaniem słów kluczowych.
Writesonic to kolejny asystent pisania oparty na GPT, który może tworzyć i przepisywać kopie do różnych celów, od postów na Instagramie po kopie zoptymalizowane pod kątem SEO.
Osobliwością tego narzędzia jest to, że ma kilka trybów pisania, które mogą tworzyć długie teksty, ale wymagają różnych danych wejściowych.
Na przykład możesz użyć najbardziej zaawansowanej wersji (GPT-4), aby utworzyć artykuł za pomocą odnośników — podajesz link do wpisu, którego chcesz użyć jako próbki tonu głosu. Możesz też użyć standardowego narzędzia AI Writer (GPT-3.5), aby wygenerować konspekt i post za pomocą słów kluczowych i wybranego tematu.
Poza tym istnieje uproszczona wersja, podobna do działania ChatGPT — wybierasz monit i temat, aby otrzymać SMS.
Zdecydowałem się na wersję standardową, która nie wymaga próbek, ale może generować kontury. Oto co mam.
Udało mi się napisać artykuł zawierający około 900 słów. Co więcej, Writesonic jest jedynym narzędziem, które zaopatrzyło kopię w obraz (obrazek nie pasował, ale jednak). Po przeczytaniu kopia wydaje się dość dobrze ustrukturyzowana, ale ogólnie wygląda jak przeciętny post napisany przez sztuczną inteligencję, z błędnymi zdaniami i nieco trudny do płynnego zrozumienia.
Sprawdźmy teraz poziom trudności i wyniki optymalizacji. Aplikacja Hemingway uzyskała wynik 11 — słaba czytelność, ale i tak lepsza niż wiele narzędzi, które tutaj testowałem.
WebSite Auditor wykazuje wynik 78% — właściwie jeden z najlepszych wyników w tym badaniu.
Anyword to platforma do pisania AI, która obiecuje zaspokoić wszelkie potrzeby związane z marketingiem treści i SEO. Narzędzie wykorzystuje niestandardowy model sztucznej inteligencji, który jest „jedynym wyszkolonym na miliardach rzeczywistych punktów danych marketingowych”. Cóż, opis jest całkiem obiecujący.
Proces pisania w Anyword jest podobny do tego, co widziałem podczas pracy z Writesonic. Masz Kreatora bloga z predefiniowanym zestawem kroków, w którym podajesz krótkie wprowadzenie i słowa kluczowe, a następnie wybierasz ton głosu. Następnie narzędzie generuje kilka tytułów do wyboru, tworzy konspekt i na koniec pisze artykuł. Obiecano, że artykuł będzie miał 1500 słów.
Ponadto narzędzie posiada funkcję wyszukiwania, która jest bardzo podobna do sekcji Ludzie też pytają w Google. Tutaj możesz zobaczyć zestaw dodatkowych pomysłów na swój temat i poprosić narzędzie o zastanowienie się nad tą sprawą. W rezultacie otrzymujesz wiele linków do odpowiednich zasobów, które możesz nawet dodać do swojego tekstu.
Poza tym Anyword ma wbudowaną funkcję oceny, która ocenia czytelność i współczynnik plagiatu wygenerowanego tekstu. Wygląda na to, że to narzędzie jest naprawdę dobrym wyborem w przypadku treści SEO.
Artykuł, który dostałem od Anyword, miał 1265 słów. Nie obiecane 1500, ale i tak niezła próba. Poza tym dostałem też sporo przydatnych linków, które były naprawdę aktualne.
Ale co z czytelnością? Wbudowany moduł sprawdzania czytelności Anyword stwierdził, że czytelność wynosi 40, co można zinterpretować jako „Trudne do odczytania. Prawdopodobnie zrozumiały dla czytelnika, który ma co najmniej wykształcenie wyższe”. Poziom trudności Hemingwaya właściwie zgadza się w tej kwestii – 12 jest oznaką dość trudnego tekstu.
Wynik optymalizacji słów kluczowych WebSite Auditor wynosi 77,4%, co jest stosunkowo dobrym wynikiem w porównaniu z innymi testowanymi narzędziami. Powinienem powiedzieć, że wśród liderów.
Copy.ai to platforma AI zaprojektowana tak, aby maksymalnie zautomatyzować zadania marketingowe i sprzedażowe. I oczywiście potrafi pisać dłuższe treści, takie jak posty na blogu, artykuły i komunikaty prasowe.
Mówi się, że platforma działa na kilku modelach sztucznej inteligencji, w tym GPT-4, Anthropic i Azure. Poza tym Copy.ai oferuje świetny zestaw predefiniowanych podpowiedzi, które mogą pomóc w tworzeniu treści SEO, e-maili, reklam, postów w mediach społecznościowych, konspektów blogów itp. w ciągu kilku sekund.
Pomijając monity, Copy.ai działa bardzo podobnie do ChatGPT — wydajesz mu instrukcje i otrzymujesz tekst. I to właśnie zrobiłem. Wziąłem zachętę, której używałem z ChatGPT i BARD, i przekazałem ją Copy.ai.
Wygląda na to, że dobrze zrozumiałem i opublikowałem dobrze zorganizowany post, ale zobaczmy, jak faktycznie się sprawdził.
Spoiler: Jak zwykle poprosiłem o 1500 słów. Ale narzędziu udało się wymyślić tylko 980. Prawdopodobnie jest to powszechna choroba wszystkich autorów treści AI.
Bez wątpienia Copy.ai dał najgorszy wynik w porównaniu do wszystkich testowanych narzędzi.
Poziom trudności Hemingwaya wynosi 15 — to najgorszy wynik, jaki widziałem podczas pracy z treściami AI podczas tego eksperymentu. Sam tekst jest słabo napisany — wiele zdań jest powtarzalnych i rozwlekłych, co sprawia, że tekst jest trudny do zrozumienia. I, szczerze mówiąc, z jakiejkolwiek percepcji.
Niemniej jednak struktura kopii jest naprawdę ładna. Prawdopodobnie do tego właśnie powinno służyć to narzędzie.
Wynik optymalizacji treści WebSite Auditor wynosi 62,1%, co również nie jest dobrym wynikiem. Winne jest nadmierne upychanie słów kluczowych.
Jeśli obawiasz się, że twórcy sztucznej inteligencji mogą zastąpić ludzi, przestań – treści związane ze sztuczną inteligencją są raczej bzdurą bez rewizji przez człowieka. Aby te teksty wyglądały naturalnie, zwłaszcza jeśli chodzi o generowanie tekstu na mowę, należy wyszkolić narzędzie za pomocą kilku ikonicznych treści. W przeciwnym razie nie uzyskasz pożądanego tonu głosu i czytelności.
Mimo to nie możesz ignorować narzędzi do pisania AI w swojej strategii treści SEO. Mogą pomóc Ci usprawnić rutynę SEO i przyspieszyć wiele procesów tworzenia treści.
Oto najczęstsze przypadki wykorzystania narzędzi AI w SEO i marketingu:
Wzbogacanie istniejącej treści o słowa kluczowe SEO jest zadaniem czasochłonnym, ale twórcy sztucznej inteligencji mogą sprawić, że będzie to znacznie szybsze i łatwiejsze. Jasne, i tak będziesz musiał sprawdzić wynik i w razie potrzeby wprowadzić zmiany, ale asystenci AI przejmują rutynę.
Konieczne jest jasne sformułowanie podpowiedzi, czyli określenie, jakie słowa kluczowe dodać, ile razy i w jakich częściach tekstu. W takim przypadku możesz uzyskać idealnie zoptymalizowaną kopię w ciągu kilku sekund.
Chociaż autorzy treści wykorzystujących sztuczną inteligencję nie są w stanie pisać lepiej niż profesjonalni autorzy, są naprawdę dobrzy w tworzeniu konspektów postów na blogu.
Często zdarza się, że autorzy utkną w pomysłach na sekcje i nad tym, jak stworzyć strukturę swoich przyszłych postów. Tutaj z pomocą przychodzą asystenci AI. Na przykład nie musisz ich długo szkolić, aby uzyskać użyteczny wynik — jedyne, czego potrzebujesz, to temat.
Wielu autorów AI ma nawet specjalne funkcje, takie jak tworzenie postów na Instagramie lub generator opisów na Facebooku. Rzecz w tym, że naprawdę działają i pozwalają bez problemu tworzyć chwytliwe, krótkie napisy.
To samo dotyczy tytułów, konspektów, nagłówków, meta opisów itp. Jeśli podasz wystarczającą ilość szczegółów i jasne instrukcje, możesz być pewien, że twórcy sztucznej inteligencji mogą zaoferować Ci mnóstwo przydatnych pomysłów.
Jeśli masz wiedzę na ten temat, możesz skorzystać z autorów AI, aby utworzyć ogólną kopię. Następnie możesz uzupełnić brakujące szczegóły i edytować kopię pod kątem czytelności. Kończy się to wspólnym wysiłkiem, w którym AI jest autorem, a Ty redaktorem.
W ten sposób nie stworzysz wybitnych treści, bo pomijasz część badawczą i polegasz na narzędziu i tym, co już wiesz. Mimo to jest to dobry kompromis, gdy trzeba szybko utworzyć kopię. Może to być również przydatne rozwiązanie dla copywriterów tworzących teksty dla innych.
Z tego, co udało mi się stworzyć za pomocą powyższych narzędzi, nie sądzę, aby sztuczna inteligencja w najbliższym czasie zastąpiła ludzkich pisarzy. Wszystkie te narzędzia to pisarze i asystenci pisania, ale nie twórcy. Korzystają z bazy danych, z której zostali przeszkoleni, ale nie tworzą niczego nowego.
Zasady Google są całkiem słuszne, gdy wymagają ręcznej weryfikacji tekstów AI – w przeciwnym razie Internet utonąłby w tonach wypełnionych słowami kluczowymi i nieczytelnych tekstów.
Opinie użytkowników dotyczące narzędzi AI i mojego eksperymentu mówią, co następuje:
Korzystaj więc z autorów AI, jak chcesz, ale nie przesadzaj i zawsze sprawdzaj, co piszą.
A tak przy okazji, jak idzie twoja rutyna AI? Wiem, że wielu z Was zwraca się do ChatGPT i BARD i robi to dość często. Czy jesteś zadowolony z wyników? Jak bardzo Ci pomagają? Podziel się swoim doświadczeniem w naszej społeczności na Facebooku.